Jestem Eros
Jestem Eros bóg miłości. Moje imię władało sercami ludzi i bogów. Przynosiłem szczęście, miłość i radość na świecie.
Moimi rodzicami byli Afrodyta i wojowniczy Ares. Byłem najstarszy z rodzeństwa.
Kochali mnie wszyscy bogowie z Olimpu, a boginie rozpieszczały mnie pocałunkami i miłymi słówkami.
Nie jestem śmiertelny, ani nieśmiertelny.
Gdy połączyłem się z moją narzeczoną Psyche, stała się ona nieśmiertelna i na wieczność połączyła się ze mną miłością, która zwycięża śmierć.
Moją ojczyzną był Olimp. Na Olimpie panowały ład i harmonia. Królestwo to było bogato zdobione, było tam czysto i przyjemnie. Miejsce to nie było dostępne dla zwykłych śmiertelników. Mieszkałem na olimpijskich pokojach, w komnatach boskich pałaców.
Wypuszczałem strzały, które raniły bogów i ludzi, by ich ze sobą połączyć. Złote strzały przynosiły trafionym miłość szczęśliwą, a ołowiane nie odwzajemnioną. Rozpalałem w ich piersiach ognień namiętności. Często zrywałem róże i z boskimi dziećmi grywałem w orzechy.
Nie lubiłem swawoli matki, która zabierała mi kołczan i strzały.
Moimi atrybutami były strzały sporządzone z cyprysowego drzewa ze złotym i ołowianym ostrzem,
łuk i kołczan.
Przedstawiano mnie jak małego, skrzydlatego chłopca, sprawcę miłości. Później wyrosłem na młodzieńca cudownej urody.
Komentarze
Prześlij komentarz