Wielka przygoda na Olimpie
Mój jeden dzień na Olimpie.
Dzisiaj
w szkole miałem lekcję o mitologii. Czytaliśmy, pisaliśmy i opowiadaliśmy o
różnych bóstwach na Olimpie. Zgłosiłem się by przeczytać o bogu, który mnie
bardzo zainteresował. Zacząłem czytać
Syzyfie. W klasie panowała cisza. Czytałem i czytałem. Nagle książka
zaczęła mnie wciągać.
- Aaaaa! – krzyknąłem.
Poczułem,
że jestem w zupełnie innym miejscu niż przed chwilą. Zorientowałem się, że
biorę udział w czymś niezwykłym. Zobaczyłem piękne miasto, które było tak
jasne, że prawie mnie oślepiło. Nad nim widniało piękne wzgórze. Domyśliłem
się, że to Olimp, mityczna góra. Dookoła było mnóstwo zieleni, drzew i kwiatów.
Nie widziałem żadnych zwierząt. Cała okolica wydawała się przyjazna i znajoma.
Nagle dostrzegłem starego,
zmęczonego mężczyznę, który wciągał ciężki kamień na wysoką górę. Podszedłem do
niego. Byłem pewien, że to Syzyf.
– Mogę jakoś pomóc? - spytałem.
- Dziękuję, że pytasz, ale
niestety nie możesz mi pomóc. To zadanie muszę wykonać sam – odpowiedział.
- I nie pytaj, dlaczego – dodał szybko.
Pomyślałem, że przecież dobrze
wiem dlaczego. Nie chciałem się jednak zdradzić.
- Kto kazał ci wykonywać tą
ciężką pracę? – zapytałem.
- Hades, bóg podziemi, mnie na
nią skazał. – odpowiedział.
- To długa historia a ja nie mogę z tobą dłużej rozmawiać. Jestem
bardzo zajęty i zmęczony. – rzekł Syzyf.
Odszedłem zmieszany. Było mi
jednocześnie smutno, że Syzyf musi tak ciężko pracować i czułem rozczarowanie,
bo nie chciał ze mną dłużej rozmawiać.
Pomyślałem
sobie, że skoro już tu jestem to zwiedzę sobie tą mitologiczną krainę. Nagle
pojawił się Hermes – posłaniec bogów i powiedział:
- Witaj Bruno. Bogowie zapraszają
cię na Olimp.
Zdziwiłem się bardzo, ale jeszcze
bardziej się ucieszyłem.
– Dziękuję za zaproszenie. Na
pewno przyjdę. – odpowiedziałem.
Wieczorem trochę
zdenerwowany wszedłem na Olimp. Wszyscy
już siedzieli w wielkiej sali przy stole. Byli tam: Zeus, Posejdon, Afrodyta,
Apollo, Ares, Demeter, Dionizos, Hefajstos, Artemida, Hera, Hermes i wielu
innych. Zeus wstał, przywitał wszystkich obecnych i otworzył wielką księgę, z
której zaczął czytać dzieje bogów.
Nagle …
- Dring, dring, dring! –
usłyszałem szkolny dzwonek. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się wokół. Siedziałem
w klasie a mój kolega z ławki czytał historię jednego z bogów na Olimpie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń