Był piękny , słoneczny dzień. Słońce mocno grzało , było bardzo gorąco. Na morzu były duże fale. Wokół lądu pływały statki i ludzie łowili ryby. Mężczyźni ze wsi zajmowali się gospodarstwem. Każdy z nich miał swoje jedno zwierze. I nagle usłyszano dźwięk. Pomyślałem że to ryba, po czym odwróciłem się i okazało się że to topiący się człowiek. Ale nikt nie mógł mu pomóc ponieważ był za daleko.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chimeryczny charakter, czapka niewidka, starość nie radość- znaczenie związków frazeologicznych.

Upadek Ikara

Jestem Atena